Zawartość
- Bezpośrednio do mowy pośredniej w żartach
- Przykłady żartów z bezpośrednią mową
- Przykłady żartów z mową pośrednią
Plik mowa bezpośrednia i pośrednia są to dwie różne formy wymowy. W mowie bezpośredniej odwołuje się do czegoś, co powie ktoś inny, przepisuje dosłownie, podczas gdy w mowie pośredniej narrator przekazuje to, co ktoś powiedział. Na przykład:
- Mowa bezpośrednia. Moja mama zapytała mnie: „Czy możesz kupić mi lekarstwo?”
- Mowa zależna. Mama poprosiła mnie, żebym kupił jej lekarstwa.
Wybór jednej czy drugiej mowy będzie zależał od stylu narratora, ale także od potrzeb ekspresyjnych chwili, ponieważ mowa bezpośrednia odtwarza pierwotne warunki wypowiadania, podczas gdy mowa pośrednia pozwala narratorowi na mediację i interpretację.
- Zobacz także: Colmos
Bezpośrednio do mowy pośredniej w żartach
Mowa bezpośrednia i pośrednia jest szczególnie znana w przypadku żartów, dowcipów lub narracji humorystycznych, w których powiązane są serie fikcyjnych wydarzeń, których wynik jest zabawny, komiczny lub wyimaginowany.
Można tego dokonać bezpośrednio, to znaczy odtwarzając dialogi, komentarze i sytuacje tak, jakby miały miejsce w chwili obecnej, lub pośrednio, z punktu widzenia narratora.
Przykłady żartów z bezpośrednią mową
- W restauracji klient dzwoni do kelnera:
- Kelner, na moim talerzu jest mucha!
- To zdjęcie na talerzu, sir.
- Ale się porusza!
- To jest kreskówka!
- W szkole nauczyciel pyta Jaimito:
- Jak Dawid zabił Goliata?
- Motocyklem, nauczycielu.
- Nie, Jaimito! To było z procą.
- Och, ale czy chcesz mieć markę roweru?
- Jaimito mówi swojej ciężarnej matce:
- Mamo, co masz w brzuchu?
- Dziecko, które dał mi twój tata.
- Tato, nie dawaj mamie więcej dzieci, bo je zjada!
- Jaimito wbiega do pokoju swojej matki:
- Mamo, mamo, czy czekoladowe cukierki chodzą?
- Nie, synu, cukierki nie chodzą.
- Ach, więc zjadłem karalucha.
- W szpitalu:
- Doktorze, doktorze, jak przebiegła operacja?
- Operacja? Czy to nie była sekcja zwłok?
- Dwoje dzieci rozmawia:
- Mój ojciec doskonale zna trzy języki.
- Mój wie o wiele więcej.
- Czy jesteś poliglotą?
- Nie, dentysta.
- Mężczyzna wchodzi do sklepu zoologicznego:
- Witam, chcę poznać cenę tej papugi.
- Tysiąc dolarów.
- Dlaczego tak dużo?
- Cóż, mówi po angielsku, francusku i niemiecku.
- A ten drugi?
- Dwa tysiące dolarów.
- A co ty możesz zrobić?
- Posługuje się językiem rosyjskim, chińskim, greckim, recytuje fragmenty dzieł literackich.
- A ten inny tam?
- Ten jest wart dziesięć tysięcy dolarów.
- A co on wie, jak to zrobić?
- Cóż, nie słyszałem, żeby powiedział ani słowa, ale pozostała dwójka nazywa go „szefem”.
- Podczas kolacji Jaimito pyta matkę:
- Mamo, czy to prawda, że pochodzimy od małp?
- Nie wiem, kochanie, twój ojciec nigdy nie przedstawił mnie swojej rodzinie.
- Do domu wbiega dziecko:
- Mamo, nauczyciel mówi, że zawsze jestem rozproszony!
- Dziecko, twój dom jest obok.
- Jaimito wraca do domu bardzo szczęśliwy:
- Tato, tato, zdradziłem kierowcę autobusu.
- Jak to, synu?
- Tak, zapłaciłem za bilet i nie wsiadłem.
Przykłady żartów z mową pośrednią
- Dwoje dzieci spóźnia się na zajęcia, a nauczyciel pyta je, dlaczego nie były na czas. Pierwszy odpowiada, że marzył, że podróżował po całym świecie i odwiedził setki krajów, a drugi chłopiec, który musiał jechać na lotnisko, żeby go odebrać.
- Na farmie mężczyzna pyta drugiego, czy już założył siodło na konia. Odpowiada tak, ale nie było sposobu, aby usiąść.
- Był sobie kiedyś człowiek tak, tak, tak, tak, że nazywano go dzwonkiem.
- To był taki głupi człowiek, że sprzedał swój samochód, żeby kupić benzynę.
- Kiedyś było sobie dziecko tak głupie, że gdy nauczyciel skasował tablicę, wymazał notatki z zeszytu.
- To nie to samo, co powiedzieć, że artysta na trapezie ma mózg, powiedzieć, że artysta na trapezie ma mózg.
- Do domu wraca zlany potem mężczyzna. Żona pyta go dlaczego, a on odpowiada, że przybiegł za autobusem, bo w ten sposób mógł zaoszczędzić sześć peso. Jego żona mówi mu, żeby jutro zrobił to samo za taksówką i oszczędził sobie w ten sposób czterdziestki.
- Był sobie kiedyś kot zwany cygarem. Pewnego dnia wyszedł i ... palili.
- To był listonosz tak powolny, że gdy dostarczał listy, były to już dokumenty historyczne.
- To było tak brzydkie dziecko, że kiedy się urodził, lekarz dawał klapsy jego rodzicom.
- Kontynuuj z: Riddles (i ich rozwiązania)
